www.jerzy.wojcik.com moje korzenie: "Dziki zachód" - ul. Twarda 58


Podwórko z naszym oknem na parterze kamienicy.
W osiemnastym wieku ulica Twarda była jedną z ważniejszych dróg łączących skrótem największe warszawskie targowisko na Placu Grzybowskim z traktem w kierunku Krakowa. Wyróżniała się spośród okolicznych podmokłych łąk nawierzchnią suchą, opartą na grobli i z tego pochodzi jej nazwa Twarda. Tędy też przeprowadzono (zaczęto w roku 1880) linię tramwaju konnego. W okresie międzywojennym przejeżdżała Twardą "szóstka".
Po wojnie ulicy Twardej nadano nazwę Krajowej Rady Narodowej celem upamiętnienia faktu, że przy tej ulicy w domu nr 22 odbyło się pierwsze posiedzenie konspiracyjnej KRN z Bolesławem Bierutem na czele. Starą nazwę przywrócono dopiero w 1989 roku. Bardziej znane miejsca na Twardej to: kamienica Osnosów, zabytkowa bóżnica Nożyków, firma "B.Hantki" - handel żelazem i konspiracyjny lokal gen. Grota-Roweckiego.
Blisko ulicy Żelaznej i Złotej, gdzie kiedyś była słynna karczma pn. "Żelazna", mieszkałem prawie 11 lat w kamienicy o dwóch podwórkach, pod numerem 58.

Kamienica Twarda 58 przed rozbiórką w 1994 r.

Z koleżankami z podwórka wśród gruzów ulicy Twardej.
Zajmowaliśmy mieszkanie dwupokojowe na parterze z małym sklepikiem od ulicy. Nazywał się ten lokal "Herbaciarnia", gdzie oprócz tego napoju można było zjeść nawet bigos przyrządzany przez Mamę.
Przeżyłem w tym domu całe dzieciństwo, ale najbardziej utkwiło mi w pamięci Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 roku. Mimo, że miałem wtedy tylko pięć lat doskonale pamiętam naloty niemieckie, zawalenie się połowy naszej kamienicy i całego domu pod nr 55 (dziś budynek PAN). Niedaleko naszego domu, w zburzonej siedzibie Dworca Pocztowego, mieściło się dowództwo 3 kompanii zgrupowania "Chrobry II".


Na parapecie tego okna przez 8 lat odrabiałem lekcje.

Przez nasze piwnice, gdzie głównie przebywaliśmy w czasie nalotów, przechodzili ze Starówki powstańcy AK, a w ostatnich dniach powstaniach Mama gotowała dla nich jedzenie z resztek tego co jeszcze pozostało. Wszystkimi pracami organizacyjnymi w naszej kamienicy kierował Henryk Lange. Wypędzeni zostaliśmy przez hitlerowców 8 września 1944 r do obozu Dulag 121 w Pruszkowie.

Z Mamą na spacerze na Twardej.
Po wojnie 22 stycznia 1945, kiedy wróciliśmy z tułaczki z powrotem do Warszawy, większość domów wokół naszej kamienicy zostało zburzonych, a nasze mieszkanie kompletnie obrabowane.
Mieszkaliśmy na Twardej 58 jeszcze do roku 1953. Pamiętam następujące nazwiska mieszkańców tego domu: Henryk Lange, Marian Bielecki, Jesionowski, Antoni Zalewski, Tadeusz Kozik, Jan Nowakowski, Roszczynko. W drugim podwórku kamienicy mieściła się kuźnia rodziny Żywków, wykonująca głównie podkowy dla koni ciągnących ciężkie furmanki z węglem do opalania mieszkań. Mama otworzyła na krótko sklep z materiałami piśmiennymi dla dzieci przechodzących tędy do szkoły na ulicę Miedzianą. Nie miałem jeszcze sześć lat, gdy Mama posłała mnie do szkoły na ul. Filtrową, jakoby dużo lepszą, "bez łobuzerii". A rzeczywiście, dzielnica nasza nie cieszyła się w tym okresie dobrą sławą w Warszawie i stąd ten "dziki zachód". A kamienica dotrwała aż do roku 1994. Obecnie na jej gruzach pije się piwo i je wietnamskie potrawy z ryżem...

Barykada powstańcza na ul. Twardej róg Żelaznej.


Żołnierze z załogi Dworca Pocztowego na barykadzie.

Oficerowie ze zgrupowania "Chrobry II" na ul. Twardej.

Typowy obrazek życia w piwnicy w czasie Powstania.

Pomiędzy tymi dwoma blokami stała kamienica Twarda 58.

Poniżej zamieszczam korespondencję z Panem Sławomirem Bielickim, który wraz z rodziną mieszkał w kamienicy Twarda 55.

Szanowny Panie,
Zupełnie przypadkowo wczoraj trafiłem na Pana stronę, która bardzo mnie zainteresowała. Urodziłe się i wzrastałem na ulicy Twardej. Bardzo ciekawa i ciepła rodzinna strona. Jest tam jedna drobna nieścisłość, odnośnie domu na ul. Twardej 55. Napisał Pan że dom ten został całkowicie zburzony w czasie powstania i na jego miejscu stoi biurowiec PAN-u. Nie jest to do końca prawda, gdyż dom Twarda 55, został zburzony tylko w części frontowej oraz lewego skrzydła, ocalały natomiast oficyna i cześć przylegającego do niej pionu prawego skrzydła z klatką schodową. Wejście na wspólne z Instytutem podwórko i dojście do znajdujących się na zapleczu resztek kamienicy Twarda 55 znajdowało się miedzy instytutem PAN a kamienicą Twarda 57. Wyjście z "bramy" było naprzeciwko dzisiejszego domu Twarda 62/62A. Kompletnie zburzone natomiast były domy pod numerami 53 oraz 51 i to na ich miejscu głównie został zbudowany instytut PAN i to one znajdowały sie bardziej naprzeciwko Pana kamienicy Twarda 58.
W tym domu (Twarda 55) przed wojną mieszkali moi dziadkowie Marian i Józefa Klimczak oraz ich córka (a moja mama) Irena. Faktycznie w czasie powstania bomba zburzyła cześć kamienicy, a wśród trzech osób które udało się wydobyć przed kompletnym zawaleniem i zasypaniem piwnicy była moja babcia i mama oraz sąsiadka o nazwisku Borkowska. Dziadkowie i mama trafili później do Pruszkowa, skąd dziadka wywieźli do obozu koncentracyjnego Dachau a później Ensingen, gdzie zginął w marcu 1945 roku. Zaraz po wyzwoleniu babcia z mamą wróciły na Twardą 55 i zamieszkały w swoim mieszkaniu w oficynie na drugim piętrze pod numerem 28. Co jeszcze może interesujace na ulicy Twardej 56 przed wojna mieszkali rodzice mojej babci Małgorzata i Antoni Kostrzewscy.
W latach 50-tych mama, już po ślubie przeprowadziła się na czwarte piętro i tam urodził się w 1960 roku mój brat, a cztery lata później ja. Niewiele pamiętam z tamtych czasów jedynie to zakład fotografa Szołajskiego "Balladyna" na rogu Twardej (wtedy "KRN") i Żelaznej, krawcową "panią Tosię" i jej męża Joachima (chyba Wasilewscy) którzy mieli zakład chyba pod numerem 60, cukiernie Gajewskiego na ulicy Złotej oraz małe okienko w naszym mieszkaniu na czwartym piętrze z widokiem na parking pocztowy i boisko na ulicy Chmielnej. Mieszkaliśmy tam do 1970 kiedy rodzice dostali mieszkanie na Sadybie, a babcia mieszkała tam aż do roku 1974, kiedy miano kamienice zburzyć i wtedy dostała kawalerkę na Grójeckiej.
Dzisiaj rano skontaktowałem się z moją mama (babcia zmarła w 1992 roku). Mama pamięta że krótko po wojnie był sklep z materiałami szkolnymi na Twardej 58, ale Pana nazwiska sobie nie przypomina. Z nazwisk które Pan wymienia jako mieszkańców Twardej 58 kojarzy Henryka Lange (może też dlatego że mój dziadek w czasie okupacji pracował w tramwajach warszawskich, a Pan w wspomnieniu o panu Lange też o tym wspomina). Mama przypomina sobie też że Pani Roszczynko miała chyba dwóch synów i prowadziła sklepik warzywny najpierw pod 58, a później budkę przy wejściu na podwórko 55. Zastanawia się też czy nazwisko Bielecki Marian nie jest związane z lekarzem który w czasie powstania opatrywał babcie po wydobyciu z zawalonej piwnicy (jego żona po wojnie prowadziła gabinet stomatologiczny na ulicy Siennej). W domu Twarda 58 przez pewien czas mieszkał na partnerze (wejście od ulicy) jej kolega z klasy Zbigniew Skrzeczyński (lub Skrzynecki). Przypomina sobie że w tej kamienicy był chyba też fryzjer Kaczyński oraz szewc.
Jeśli pana to interesuje, to postaram się ustalić listę mieszkańców domu Twarda 55, może jakieś nazwiska będą się Panu kojarzyły.
Serdecznie pozdrawiam
Bielicki Sławomir

Szanowny Panie Sławku,
Duże podziękowania ślę za Pana list.
Na ulicy Twardej przeżyłem z rodzicami Powstanie Warszawskie, które dość dobrze pamiętam, pomimo, że miałem wtedy 5 lat. List Pana przesłany w przeddzień rocznicy wybuchu Powstania tym bardziej bardzo mnie wzruszył, bo przypomniał o tamtych czasach i ludziach, których Pan wspomina. Np. Zbyszek Skrzeczyński, był moim serdecznym kolegą. Wstyd mi, że o nim zapomniałem i nie wspomniałem o nim. Przypomniał mi Pan również o fryzjerze Kaczyńskim, szewcu (może Pan pamięta jak się nazywał ?), sklepie Pani Roszczynkowej i zakładzie Balladyna (mam dużo zdjęć z tego zakładu).
Oczywiście, że ma Pan rację. Prawdopodobnie pamiętam zawalenie się frontu kamienicy Twarda 53, a nie Twarda 55. To było dla młodego chłopaka szczególne przeżycie, bo od tego momentu zrozumiałem tragizm wojny. Cały czas myślałem wtedy, co się stanie, jak zawali się nasz dom? Rozczulam się trochę, bo właśnie wróciłem z nowo otwartego muzeum Powstania Warszawskiego. Wisi tam zdjęcie lotnicze fragmentu naszej dzielnicy z września 1944 roku. Naszych domów na ulicy Twardej nie widać, zasłonięte są dymami płonących sąsiednich domów.
Panie Sławku, czy zgodzi Pan się na zamieszczenie Pana listu na mojej stronie (po moich wspomnieniach o Twardej 58)
Lista lokatorów Twardej 55 też mnie interesuje.
Pozdrawiam serdecznie.
Jerzy Wójcik

Szanowny Panie,
Bardzo mnie i moich rodziców ucieszyła Pana odpowiedź. Akurat zbiegła się ona z rocznicą Powstania Warszawskiego, która w naszym domu jest ważnym rodzinnym świętem oraz czasem do refleksji i wspomnień.
Niestety nazwiska szewca moja mama nie znała, pamięta tylko że pod koniec lat 50-tych miał wypadek i zabił się potykając się na progu własnego zakładu.
Co do Zbigniewa Skrzeczyńskiego mama wskazała na zdjęciu domu Twarda 58 "jego" dwa okna, (a właściwie witryny sklepowe, trochę na tym zdjeciu już zasłoniete lub zamurowane) znajdujące sie jako pierwsze od strony ul. Zelaznej oraz pamięta że wewnątrz była antresola, gdzie była "sypialnia".
Dzięki dobrej pamięci mojej mamy udało sie ustalić prawie cała listę mieszakńców Twardej 55 (w nawiasach podaje imiona Pana i mojej Mamy równieśników): w klatce w oficynie: Kielańczykowie, Florentyna Wiznerowa, Klimczak (Irena) , Komorowscy, Gąsior (Wojtek), Malinowscy, Wojtyś, Ignaczak, Kurek, Stanis, Burhardt, Mędzyrzccy lub Mądrzyccy, Borowscy, a w klatce po prawej stronie (tylko1 pion): Świetlik, Dąbrowscy (Wojtek), Malczewscy (Luśka), Kanek, Strauch (Witek), Błaszczykowie a także mieszkająca przez pewien okres w na pół zasypanej suterynie od frontu zaraz przy byłej bramie wejściowej na podwórze pani Borkowska.
Dzisiaj udało mi się też pokazać mojej Mamie zdjęcia Twardej znajdujące sie na Pana stronie. Na zdjęciu "barykada powstańcza na ulicy Twardej róg Zelaznej" moja mama podejrzewa (proszę o ewentualną potwierdzenie) że po lewej stronie widać chyba dom w którym znajdowała się "Balladyna" (mama przypamniała sobie też że w podwórku - wejście od Zelażnej - przez pewnien czas był tam Fotoplastikon, a przed wojną ponoć nawet kino) i dalej niższy budynek Twarda 51. Natomiast zdjęcie oficerów Chrobrego II na Twardej według mojej mamy zostało zrobiona na skrzewrze przy ulicy Twardej/Srebnej i Miedzianej, którą to widać w perspektywie. W narożnym, zaokrąglonym pietrowym budynku którego fragment widać na zdjęciu po prawej stronie, był po wojnie sklep drogeryjny. Czy dysponuje Pan może jeszce jakimiś zdjęciami ulicy Twardej z lat 40-tych lub 50-tych.
Na Pana stronie znalazłem też informacje o kościele Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim. Z tym kościołem wiąże sie tez dużo wydarzeń rodzinnych, gdyż tutaj moja prabacia, babcia, mój brat i ja byliśmy chrzceni, tutaj w 1949 roku moja mama przystepowała do I Komunii Św, tu brała ślub moja prababcia, babcia, rodzice i ja. Może Pan sobie przypomina że w końcu lat 40-tych i poczatku lat 50-tych w kościele tym był ks. Stefan Niedzielak, (późniejszy proboszcz na Cmentarzu Cywilnym na Powązkach, zamordowany pod koniec lat 80-tych przez "nieznanych" sprawców). Ks. Niedzielak był bliskim przyjacielem naszej rodziny, pomagał mojej babci-wdowie po wojnie, a przed okupacją był kolegą z seminarium duchownego mojego stryjka ks. Stanisława Klimczaka, który zginął w czasie Powstania na Starówce. Ks. Niedzielak, już po przeniesieniu do innej parafii, udzielił też w kościele Wszystkich Świętych ślubu moim rodzicom.
Pozdrawiam
Sławomir Bielicki
PS. Co do publikacji mojego listu, czy też może bardziej jego fragmentów (nie wszystko może jest interesujące lub związane z Twardą) oczywiście się zgadzam.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:     inne miejsca     moja historia