Ludmiła Jakubczak -piosenkarka
W Liceum Batorego nazywaliśmy ją Lusią. Chodziłem z nią razem do tej samej klasy przez dwa lata, klasa dziesiąta i jedenasta. Wróciła wtedy z Ukrainy. Specjalnie niczym się nie wyróżniała spośród koleżanek, może jednak tym, że posiadała ze wszystkich dziewcząt najwięcej tekstów piosenek w specjalnym zeszycie. Ale wtedy wcale nie śpiewała, natomiast uwielbiała tańczyć i wiadomo było, że uczyła się tańca w szkole baletowej. Później uczyła się też śpiewu u legendarnej Wandy Wermińskiej.
W 1958 roku, dwa lata po maturze, dowiedziałem się od mojego szkolnego kolegi Ryśka Łuczyńskiego, że Lusia startowała w organizowanym przez Polskie Radio konkursie dla piosenkarzy amatorów i że występuje w warszawskim teatrze piosenki w hotelu Bristol. Od tej pory śledziłem jej błyskotliwą karierę.
Została mężem uznanego kompozytora i właściciela bodaj pierwszych w Polsce organów Hammonda Jerzego Abratowskiego. To on napisał dwa największe przeboje Lusi „Gdy mi Ciebie zabraknie” i „Szeptem”. Dla niej pisali teksty takie sławy jak Władysław Szpilman i Jerzy Wasowski.
W 1961 roku na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w hali Stoczni Gdańskiej po zaśpiewaniu przeboju „Alabama” i olbrzymim aplauzie publiczności, łamie obcasik, zdejmuje buciki i kłania się. Nagrodzono ją trzecim miejscem, a złamany obcas miał być proroctwem przyszłej kariery. Proroctwem niespełnionym. 5 listopada tego samego roku, prawie na przedmieściach Warszawy zginęła w roztrzaskanym samochodzie prowadzonym przez męża.
Miała zaledwie 22 lata.